Best Practise – czyli praktyczny drogowskaz dla inwestorów, którzy szukają swojej drogi.
My jako pierwsze pokolenie inwestorów giełdowych w Polsce i młode osoby aspirujące do zajmowania się inwestycjami giełdowymi, nie mamy łatwo. Uczymy się głównie na własnych błędach. Nie mieliśmy w naszych rodzinach tradycji inwestycyjnych, dzięki którym droga do przebycia, była by znacznie mniej stroma. Atakowani dziesiątkami ofert i cudownych sposobów na zarabianie, często nie jesteśmy w stanie ocenić, czy to o czym jest mowa ma sens, prawda?
O ile łatwiej by było, gdyby mieć za sobą ojca i dziadka, którzy edukowali nas finansowo od wczesnych lat. Drobna sugestia w stylu „nie pchaj się w to, to nie ma szansy się sprawdzić…” mogłaby istotnie przyczynić się do powiększenia szanownego grona osób z zacięciem do prawdziwego inwestowania.
W USA tak to działa. To znaczy, tak sobie wyobrażam, że tak to działa. Na rynku, który ma ponad 200-letnią historię, praktyczna wiedza jest przekazywana w rodzinach z pokolenia na pokolenie. Inna sprawa, czy jest przekazywana zawsze w odpowiedni sposób, ale jeżeli skupia się na odpowiednich wartościach oraz szacunku do pracy i pieniędzy, spodziewam się, że szansa na uwikłanie się w szalone spekulacje, czy jakieś piramidy finansowe, znacznie spada.
W tym artykule chciałbym postawić się w pewien sposób w roli takiego “wujka dobra rada”. Zarysuję pewien plan „Best Practise” giełdowych. Namaluję drogowskaz technik inwestycyjnych, które dają 99% szansę (1% jest pozostawiony na wypadek końca świata finansowego ;), na to że jeżeli podążysz tą drogą, to za 10 lat, nie tylko przetrwasz na giełdzie ale nauczysz się inwestować i będziesz także w znacznie lepszej sytuacji finansowej niż teraz. Większość „systemów/strategii inwestycyjnych” oferujących Ci metody na to jak kupić tanio, sprzedać drogo, sprzedaje Ci tak na prawdę, marzenia o szybkich zyskach, które w praktyce jest w stanie zrealizować może 5% odbiorców – takich pasjonatów giełdowych jak ja, choć też to nic pewnego. Uczą Cię spekulowania, okupionego ogromnym kosztem Twoich emocji i czasu – o czym na początku zwyczajowo nie wiesz. Pokazują „dobrze dobrane” przykłady, by rozbudzić w Tobie pożądanie. I właśnie dlatego z dużym prawdopodobieństwem przegrasz część swoich pieniędzy, lub porzucisz ten „biznes”, zdając sobie sprawę, że koszty są zbyt wielkie. Jeżeli chcesz złamać ten schemat to zastanów się, czy jesteś w stanie wykazać się wystarczająco dalekosiężnym myśleniem JUŻ TERAZ. Ten artykuł kieruję do młodych adeptów giełdy (starzy to już wiedzą) i ma na celu sprowokować Cię, byś nie traktował inwestycji giełdowych jak wyjścia do kasyna. Zastanów się czy chcesz budować domek z kart, czy swoje prywatne, zautomatyzowane przedsiębiorstwo? Na giełdzie da się to zrobić. Wybór jak zawsze należy do Ciebie.
Na zdjęciu po prawej fabryka Mercedesa Klasy A – Zobacz Video >>>
- Warto wykazywać się dużą dozą sceptycyzmu początkowo, kiedy ktoś Ci przedstawia świetne oferty finansowe. Na rynku przytłacza ilość wątpliwych/naciąganych tematów. Sprawdzaj dokładnie każdy temat, w który się angażujesz i zmuszaj swoich „doradców” do tego, by zapracowali na swoje zaufanie.
- Angażuj się w biznesy / inwestycje, które mają dla Ciebie sens nie tylko dzisiaj, ale też za 5 czy 10 lat.
- Naucz się czerpać dochód z aktywów, które posiadasz. Akcje są tego rodzaju aktywem. Innymi są nieruchomości, ruchomości oraz firma. Możesz je kupować dla siebie – wtedy konsumujesz, kupować licząc, że sprzedasz drożej, lub wynajmować / prowadzić sprzedaż, wtedy zyski możesz czerpać regularnie co miesiąc, a zmiana ceny samego aktywa przestaje mieć duże znaczenie. Tu tkwi różnica pomiędzy prawdziwym inwestowaniem, a spekulacją.
- Myśl jak bogata osoba. Jeśli masz wątpliwości w temacie czy spekulować, czy inwestować to zadaj sobie pytanie, jak zareagowałby jakiś Twój znajomy przedsiębiorca prowadzący rozwinięty, stabilny, dochodowy biznes (mam nadzieję że znasz takiego), gdybyś mu zaproponował sprzedaż firmy, po to by odkupić ją taniej za 2 lata, bo ceny nieruchomości spadną? Wierz mi każdy, którego ja znam zareagowałby śmiechem.
Czemu więc na giełdzie to nie jest takie oczywiste?
- Jeżeli nauczysz się czerpać bieżące dochody ze swoich aktywów, przestaniesz mieć parcie na ich sprzedaż, a „dobre ceny” staną się dla Ciebie zyskiem „przy okazji”, który możesz zrealizować, bądź nie.
- Jeżeli nauczysz się czerpać bieżące dochody ze swoich aktywów, zwiększysz swoje bezpieczeństwo finansowe. Nie ma nic przyjemniejszego niż świadomość, że oprócz dochodu z pracy, wpada Ci dodatkowo xxxx zł z najmu, czy inwestycji kapitałowych. Zmniejszysz znacząco poziom stresu w Twoim życiu i zaczniesz podejmować lepsze, bardziej wyważone wybory. Zastanów się na co wolisz pracować/ co jest dla Ciebie większym wyznacznikiem bogactwa?: 1.000.000 zł kapitału, który masz ale nie wiesz co dalej z nim zrobić, co rodzi ryzyko? ////// czy 10.000 zł regularnego, powtarzalnego dochodu co miesiąc, który wpływa bez Twojej bieżącej pracy, a tym samym masz sprawdzony model biznesowy i prawdziwą wolność?
- Dywersyfikuj swoje aktywa, lub inaczej nie trzymaj wszystkich jajek w jednym z koszyku. Mój przykład: choć inwestycje giełdowe przynoszą mi największy dochód, to posiadam również „znacznie słabiej płacące” nieruchomości na wynajem. Zysk nie jest jedynym kryterium, które się liczy!
- Poszukaj dobrych wzorców. Miej kogoś kto zrealizował to co Ty chcesz osiągnąć. Nie bój się pytać. Osoby, które mają do przekazania prawdziwą wartość, nie będą stosowały rozwiniętego marketingu, po to żeby zachęcić Cię i przekonywać do tego co robią. Nie muszą Cię przekonywać do niczego. Jeżeli sam nie będziesz dopytywał i nie stworzysz dobrej relacji, to jest duża szansa, że nigdy się nie dowiesz.
Ten artykuł to pewnego rodzaju wprowadzenie do tego co dalej. W najbliższym czasie odbędą się treningi ONLINE, z serii “BEST PRACTISE inwestowania na rynku amerykańskim”, czyli tam gdzie jesteśmy na co dzień i gdzie najłatwiej nam zarabiać pieniądze. Mówię nam, bo poprowadzimy je z Bartkiem Szymą – genialnego inwestora, który jak nikt inny potrafi zrobić z giełdy maszynkę do zarabiania regularnych, powtarzalnych pieniędzy. W tym się specjalizujemy obaj.
Te spotkania kierujemy do osób, które nie chcą tracić życia i swojego dobrego samopoczucia na szalone spekulacje.
Jeżeli chcesz być na naszych seminariach wypełnij formularz poniżej, a wyślę Ci powiadomienia o wszystkich szczegółach eventów, które przed nami.
Dobrego dnia! 🙂
Opinie i Komentarze